Od początku działalności wyczyny dokonywane przez „Gula” i jego ekipę trafiały na łamy gazet, czołówki programów telewizyjnych i mediów elektronicznych. To w końcu nie dziwi, bo czyż nie jest sensacją w mieście gość skaczący z wieżowca, albo śmiałkowie skaczący zamknięci w samochodzie? To szaleństwo przyciągało media przez lata, niczym potężny magnes. Taka jest w końcu nasza działalność – mocno widowiskowa, totalnie odjechana i niecodzienna. Przez lata gromadziliśmy wycinki z gazet, na pamiątkę. Oto niektóre z nich. Sądzimy, że to historia, która zaczyna się toczyć swoim własnym życiem.